sobota, 15 grudnia 2012

Czasowe wyłączenie bloku w EJ Oskarshamn

6 grudnia szwedzki nadzór jądrowy (Strålsäkerhetsmyndigheten) wydał firmie OKG, należącemu do grupy E.ON operatorowi Elektrowni Jądrowej Oskarshamn, polecenie niezwłocznego odstawienia bloku nr 2 tej elektrowni. Wedle oficjalnego komunikatu organu nadzoru "posiadacz licencji, OKG, nie był w stanie udowodnić, że część urządzeń kluczowych dla zapewnienia bezpiecznej eksploatacji spełnia wymogi Nadzoru pod kątem gotowości do pracy i niezawodności". Konkretnie chodzi o awaryjne agregaty prądotwórcze bloku, urządzenia niezwykle ważne w przypadku zaistnienia sytuacji awaryjnej.
 
Jak pisałem już wcześniej, sprawą kluczową dla zapewnienia bezpieczeństwa jest zapewnienie możliwości odprowadzania ciepła powyłączeniowego generowanego przez samorzutny rozpad krótkożyciowych produktów rozszczepienia już po wyłączeniu reaktora. W ogromnej większości eksploatowanych obecnie reaktorów odprowadzanie ciepła powyłączenoiwego wymaga zasilania bloku energią elektryczną (przede wszystkim do pracy pomp, a także dla zasilania układów automatyki). W normalnych sytuacjach zasilanie takie zapewnia krajowy system elektroenergetyczny, wiele elektrowni jądrowych posiada przy tym niezależną od układu wyprowadzenia mocy linię służącą tylko dostawom energii na teren obiektu. Oczywiście w przypadku elektrowni takiej jak Oskarshamn możliwe jest także zasilanie potrzeb własnych odstawionego bloku przez sąsiedni, pracujący.
 
Kwestia odprowadzania ciepła powyłączeniowego jest jednak zbyt ważna dla bezpieczeństwa radiologicznego, by można było tu polegać na zasilaniu systemowym. Dlatego każdy blok jądrowy wyposażony jest w specjalne awaryjne generatory prądotwórcze napędzane silnikami wysokoprężnymi. Generatory takie mają po kilka megawatów mocy, są utrzymywane w ciągłej gotowości do rozruchu, a pełną moc osiągają już w kilkanaście sekund od sygnału uruchomienia. Maszyny poddawane są także bardzo rygorystycznym próbom, zarówno na etapie odbioru technicznego, jak i podczas eksploatacji bloku. Całe instalacje realizowane są tak, by odporne były na skutki możliwych w danym regionie trzęsień ziemi, a liczba agregatów jest zawsze większa niż wynikałoby to z wymaganej mocy dla zapewnienia rezerwowania.
 
To właśnie zalanie takiego układu agregatów prądotwórczych stało się bezpośrednią przyczyną zdarzeń w japońskiej EJ Fukushima Dai-ichi. W tej elektrowni generatory przetrwały trzęsienie ziemi, ale zostały zalane przez falę tsunami, gdyż nie zainstalowano ich w pomieszczeniach zabezpieczonych przed wtargnięciem wody – znajdowały się one w maszynowni bloku. Dla porównania w sąsiedniej elektrowni Fukushima Dai-ni generatory zainstalowane były w sposób chroniący je przed zalaniem i pozostały w ruchu zgodnie z wymogami projektowymi, dzięki czemu w tej elektrowni nie doszło do żadnych poważnych wypadków.
 
Widać zatem, że sprawność agregatów, choć w codziennej eksploatacji nie odgrywa istotnej roli, jest sprawą kluczową z punktu widzenia zapewnienia bezpieczeństwa radiologicznego. Dlatego proces projektowania, wytwarzania, montażu i eksploatacji tych agregatów podlega niezwykle restrykcyjnym normom i bardzo ścisłej kontroli. Co natomiast stało się w Szwecji?
 
Szwedzki nadzór wykrył, że na jednym z agregatów bloku nie przeprowadzono części zaplanowanych na rok 2011 przeglądów, a na drugim konieczne jest przeprowadzenie próby 48-godzinnej ciągłej pracy. Zalecono także przeprowadzenie szerzej zakrojonych przeglądów osprzętu magistrali zasilania układów bezpieczeństwa.
 
Remont maszyny energetycznej opóźniony o ponad rok wygląda z pozoru groźnie, jednak warto zdać sobie sprawę w jaki sposób eksploatowane są te konkretnie agregaty. Otóż mimo regularnie prowadzonych prób, pracują one przez maksymalnie kilkadziesiąt godzin w roku, podczas gdy tego typu silniki wykorzystywane w zwyczajnych instalacjach energetycznych (lub na statkach) pracują po kilka tysięcy godzin rocznie. W przypadku normalnej elektrowni dieslowskiej, silniki takich samych typów przechodzą przeglądy co 8 tysięcy godzin pracy, a remonty średnie np. co 32 tysiące. Silnik zainstalowany w elektrowni jądrowej oczywiście nigdy w ogóle nie osiągnie 32 tysięcy godzin pracy, dlatego jego remonty czy przeglądy prowadzone są wedle innego grafiku i mają charakter prewencyjny, gdyż trudno tu mówić o zużyciu części.
 
Oczywiście nie zmienia to faktu, że operator nie dopełnił ciążących na nim obowiązków formalnych. A w kwestii jakichkolwiek niejasności związanych z układami bezpieczeństwa organy dozoru jądrowego zobowiązane są do podejmowania szybkich i zdecydowanych działań – i tak właśnie zachował się Strålsäkerhetsmyndigheten. Nie są to przy tym jedyne kłopoty elektrowni z układem awaryjnego zasilania bloku w tym roku. 20 lipca w wyniku nieudanej próby rozruchu jednego z silników podjęto decyzję o odstawieniu bloku do czasu naprawienia awarii. Blok przywrócono do pracy po wymianie generatora agregatu 2 sierpnia. Wtedy jednak obyło się bez interwencji dozoru jądrowego. Obecnie z kolei nieudana próba rozruchu jednego z czterech diesli w zadanym czasie opóźnia przywrócenie do normalnej eksploatacji bloku nr 1 tej samej elektrowni po długotrwałym remoncie. Wydawać się może, że to prawdziwa plaga w systemach bezpieczeństwa elektrowni Oskarshamn, choć jednocześnie podkreślić należy, że w żadnym momencie nie powstało bezpośrednie zagrożenie bezpieczeństwa radiologicznego – na każdym z dotkniętych problemami bloków przynajmniej część silników (absolutnie wystarczająca do zapewnienia bezpiecznego zasilania) pozostawała w pełnej gotowości do pracy. Jendak stopień wzajemnego rezerwowania uznawany był za niewystarczający, stąd decyzje o wyłączeniach jednostek mające charakter całkowicie prewencyjny.
 
Przewiduje się, że wykonanie prac zaleconych przez dozór zajmie około miesiąca; na razie operator elektrowni powiadomił nordycką giełdę energii Nordpool, że blok nie będzie pracował do 15 stycznia 2013 r.
 
Elektrownia Jądrowa Oskarshamn. Fot. Daniel Kihlgren via Wikipedia.
 

Elektrownia Jądrowa Oskarshamn jest jedną z trzech obecnie pracujących elektrowni jądrowych w Szwecji. Wyposażona jest w trzy bloki energetyczne z reaktorami wodnymi wrzącymi dostarczonymi przez firmę ABB:
  • O1 o mocy 492 MW uruchomiony w 1971 r.,
  • O2 o mocy 661 MW uruchomiony w 1974 r.,
  • O3 o mocy 1450 MW uruchomiony w 1985 r.

     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze na tym blogu są moderowane, dlatego nie będą publikowane automatycznie po wysłaniu. Komentarze odrzucane będą jednak tylko wtedy, gdy ich treść będzie obraźliwa lub będzie stanowiła naruszenie obowiązujących przepisów prawa. Zachęcam do dyskusji!